Główną rolę w tej minimalistycznej łazience odgrywa beż, otulając całą przestrzeń i nadając jej przytulności. Dodatkowym jej ubogaceniem, wprowadzającym cieplejszy klimat są drewniane meble.

Od razu przy wejściu po lewej stronie mamy duży słupek, gdzie za ażurowym frontem możemy postawić pralkę a także suszarkę. Obok, w formie wysuwanej szuflady, zostało przewidziane miejsce na kosz na brudne ubrania.
W szafce na górze bez problemu można przechowywać wiele rzeczy w tym między innymi różne detergenty i chemię.
Prysznic to walk-in, który dzięki takiemu ustawieniu jest głęboki i szeroki, co zwiększa komfort kąpieli. Krótka ścianka dodatkowo zabezpiecza przed rozchlapywaniem się wody.

Po dobudowaniu ścianek mogliśmy pozwolić sobie na wykonanie kilku praktycznych wnęk, do odstawiania płynów bądź szamponu do włosów. Półeczki są podświetlone więc jeśli chcemy zrobić przytulniejszy klimat podczas kąpieli możemy zrezygnować z głównego światła i zostawić tylko led, dzięki czemu nie tylko nasze ciało będzie się relaksować ale i wzrok.
Poprzez zastosowanie armatury podtynkowej przestrzeń wydaje się bardziej uporządkowana i przestronniejsza. Mamy tutaj bardzo dużo miejsc do przechowywania. Dużą szafkę do sufitu nad zabudową WC oraz wysuwaną obok niego, gdzie możemy umieścić kosz na śmieci, przez co zwiększy się wizualność łazienki.

Połączyłam tutaj różne materiały. Mamy drewno, wielkoformatowe kamienne płyty oraz tapetę, w różno-tonowe odcienie beżu, która wzorowo wpasowała się w ten klimat. Doskonałą klamrą całej aranżacji, jak również akcentem, są czarne dodatki, które dodają charakteru, wyostrzają detale łazienki a także nadają jej elegancji i szyku.






